KS Wisła Jabłonna - strona nieoficjalna

Logowanie

Ostatnie spotkanie

K.S Wisła Jabłonna (B) 4:0 Agape Białołęka
2019-11-17, 13:00:00
Modlińska 102, 05-110 Jabłonna
     
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 15
Legionovia II Legionowo 3:0 MKS Bug Wyszków
RKS Mazur Radzymin 3:1 MKS Wicher Kobyłka
K.S Sokół Serock 6:2 MLKS Victoria II Sulejówek
LKS Mazur II Karczew 2:0 MKS Świt II Nowy Dwór Mazowiecki
K.S Dąb Wieliszew 0:3 Polonia II Warszawa (B)
Escola Varsovia Warszawa 7:1 Wisła Dziecinów (B)
AP Marcovia Marki 6:0 WRKS Olimpia Warszawa
K.S Wisła Jabłonna (B) 4:0 Agape Białołęka

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 50 gości

dzisiaj: 1278, wczoraj: 768
ogółem: 2 603 247

statystyki szczegółowe

Statystyki drużyny

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Aktualności

Zwycięstwo w meczu na szczycie

  • autor: ninja89, 2017-04-22 21:58

W sobotnie popołudnie przy Estadio de Modlińska podopieczni  Ryszarda Stromeckiego podejmowali najbardziej medialną drużynę w Polsce – COCO Jambo Warszawa. Chłopaki z Pragi po początkowych batach, tzw frycowych w poprzednim sezonie, w tegorocznym są rewelacją rozgrywek i głównym kandydatem do awansu klasę wyżej co  potwierdzało przed tym meczem ich drugie miejsce po 14 rozegranych kolejkach B-klasy. W rundzie jesiennej po bardzo dramatycznym meczu ulegliśmy na stadionie GKP Targówek popularnym Kokosom 3:2, mimo że przez ponad godzinę graliśmy z przewagą jednego zawodnika (czerwona kartka dla bramkarza) i ze świadomością że na bramce stoi zawodnik z pola. W tamtym spotkaniu powiedzmy sobie szczerze, zlekceważyliśmy rywala i zwyczajnie w świecie zapłaciliśmy ogromną cenę za to. Więcej w rozwinięciu...

Spotkanie zgromadziło duże grono kibiców jak i samych zawodników co w przypadku trenera jest pozytywnym bólem głowy i mimo szczerych chęci, zasady ligi są jasne, trzeba było odesłać niektórych zawodników na trybuny, m.in. Tomka Wierzbickiego. Mecz toczył się w anormalnych warunkach, bowiem raz padał śnieg, by za chwile wyjrzało słońce a ponownie niebo zasłoniły czarne chmury z których tym razem spadł grad – ahhh ten Polski klimat chciałoby się powiedzieć, jak kobieta  - zmienna :D

Od pierwszej minuty goście zaatakowali wysokim pressingiem i po chwili strzał zawodnika Kokosów, mimo że po rykoszecie z trudnością wyłapał Tomek Kokosiński.  Chwilę potem kopia sytuacji tylko że po stronie Wiślaków jednak finał jest taki sam, piłka ląduje w koszyczku goalkeepera przyjezdnych.  W 11 minucie Paweł Madej po podaniu Michała Banaszka, który z roli napastnika wrócił do nominalnej pozycji środkowego obrońcy i minięciu obrońcy gości, zostaje powalony na ziemie. W tej sytuacji nasz zawodnik wychodził sam na sam z bramkarzem a przepisy mówią że  sędzia powinien ukarać  zawodnika faulującego czerwoną kartką i wyrzuceniem z boiska. Niestety wyciągnął tylko żółtą co na pewno było błędną decyzją, nie pierwszą jak się potem okazało dzisiejszego rozjemcy. Chwilę po tej akcji swoją sytuacje mieli goście, płaski strzał sprzed pola karnego, sprawił sporo problemów Tomkowi , który końcówkami palców zmienił tor lotu piłki i zamiast w bramce piłka uderzyła w słupek i wyszła na rzut rożny.  W 15 minucie stadion Wisły eksploduje, bowiem to z rzutu wolnego dośrodkował Mateusz Kowalski, piłkę trącił obrońca COCO Jambo a ta powędrowała wprost na głowę Jarka Kowalskiego. Nasz napastnik nie zwykł marnować takich sytuacji i mimo protestów gości, którzy domagali się pozycji spalonej umieścił piłkę w bramce. 1:0!!!!!!!
Trzy minuty pózniej ponownie Mateusz z rzutu wolnego, bramkarz niepewnie wypuszcza przed siebie piłkę, jednak żaden z zawodników nie poszedł za akcją i po chwili naprawia swój błąd, nie doprowadzając do gorszych konsekwencji. W 20 minucie aktywny Madej po zagraniu naszego kapitana, szarży i wejściu w pole karne zamiast podawać oddaje strzał,  fenomenalnie obrona i tylko rzut rożny. W międzyczasie Kokosy próbują się odgryzać i tworzyć sytuacje zagrażające bramce Wisły. Po jednej takiej akcji tylko wślizg Piotrka Małyszewa zapobiegł wyjściu sam na sam z naszym bramkarzem liderowi klasyfikacji strzelców, który gdyby startował na 100m z pewnością byłby różnorzędnym rywalem dla Usaina Bolta. W 26 minucie kopia sytuacji Pawła Madeja sprzed kilku chwil, który tym razem z Mateuszem Bytomskim zagrali z sobą na jeden kontakt. Paweł wbiega w pole karne, wystawia jak na tacy Adamowi Fronczkowi, który kiksuje i posyła piłkę obok. Szkoda, bo gdyby lepiej przymierzył Wisła prowadziła by już różnicą dwóch bramek a tak dalej nerwówka. W 31 minucie tylko wyjście bramkarza ratuje COCO przed utratą bramki, gdy nasz kapitan zagrywa do Madeja a ten klatką wystawia piłkę Bytomskiemu. Minutę później ponownie Madej pędzi w pole karne gości, oddaje strzał, będąc sam na sam z bramkarzem i przegrywa ten pojedynek. Dośrodkowanie z rożnego Fronczka  ląduje wprost na głowę Łukasza Gałązki, niestety strzał minimalnie obok bramki. W 34 minucie Gałązka wypuszcza Madeja, który jak poprzednio do znudzenia mija jak tyczki zawodników gości, wbiega w pole karne, wystawia Bytomskiego, który kiksuje w dogodnej sytuacji i traci piłkę na rzecz obrońcy przyjezdnych.  Chwile potem zawodnicy Wisły mogą dziękować Tomkowi za fenomenalną interwencję kiedy to po dośrodkowaniu i strzale głową, Kokos wyciągnął się jak struna i paruje piłkę na rzut rożny.  W 39 minucie pięknym uderzeniem z wolnego popisał się Kowalski, minimalnie nad bramką a szkoda, byłaby piękna bramka. W 42 minucie na indywidualną akcje decyduje się jeden z zawodników przyjezdnych jednak nasza obrona i tym razem nie daje się złamać, w tym momencie Maciej Lech który wślizgiem wyłuskuje piłkę pomocnikowi Kokosów i uruchamia podaniem na prawej stronie Mateusza Bytomskiego, piłka po niedawnej ulewie w kontakcie z ziemią przyśpieszyła i wyszła na aur. Mimo to dobra próba. Przed przerwą Mateusz Kowalski wypuścił Fronczka, którego strzał zostaje zablokowany przez obrońcę gości, po chwili do bezpańskiej piłki dopada Łukasz Gałązka i strzałem z 25m próbuje zaskoczyć bramkarza, ciut za wysoko i piłka dla gości. W doliczonym czasie gry piłkę meczową mieli przyjezdni, sam na sam z Tomkiem wyszedł pomocnik COCO Jambo. Nasz bramkarz skrócił kąt i strzał po odbiciu od jego nogi wychodzi poza pole gry. Tylko rzut rożny, ufffffff można odetchnąć. Po tym sędzia kończy pierwszą połowę.
W przerwie każdy kibic i znawca piłki nożnej analizuje sytuacje z pierwszej połowy. Co można było zrobić lepiej, jak zagrać itd ale na pewno najważniejszym elementem było sprawdzanie ostatniej kolejki Lotto Ekstraklasy i oczywiście meczu Legii Warszawa, która mierzyła się na wyjeździe w Krakowie z miejscową Cracovią. Mecz wygrała co na pewno ucieszyło wielu sympatyków zarówno w Warszawie jak i w każdym zakątku naszego kraju, gdzie są wierni kibice naszej Legii.  Po cichu kibice liczyli na drugą bramkę w meczu i od razu na początku drugiej połowy piłkarze spełnili ich prośbę, bowiem po wspaniałej interwencji Tomka Kokosińskiego w 46 minucie, kiedy to fenomenalnie obronił strzał z wolnego gracza gości i szybkim wybiciu na tzw lagę asystował przy bramce Pawła Madeja, który lobem pokonał wychodzącego bramkarza gości. Chwilę wcześniej piłka skozłowała przed obrońcą COCO umożliwiając  Pawłowi oddanie tego strzału. 2:0 dla Wisły!!!!
W 50 minucie swojego szczęścia z rzutu wolnego szukał Michał Banaszek, który oddał strzał w lewy dolny róg, jednak mimo dobrego strzału nad murem, końcami palców na rzut rożny wybija bramkarz gości. Chwilę potem dobrze odczytana sytuacja przez Zbyszka Marzęckiego powoduje jego przejęcie piłki pomiędzy dwoma zawodnikami gości, którzy nie spodziewali się chyba takiego obrotu sprawy i mimo wślizgu piłka dociera do Madeja, którego wrzutka zostaje wybita na rzut rożny. Parę chwil później Wisła powinna prowadzić 3:0, bowiem to po podaniu strzelca pierwszej bramki Jarka Kowalskiego i wyprzedzeniu obrońcy przez naszego napastnika a konkretnie Pawła Madeja, strzał z problemami broni goalkeeper przyjezdnych. W 65 minucie COCO Jambo egzekwuje rzut wolny po faulu jednego z naszych zawodników na graczu gości. Lekkie przepychanki, pretensje do sędziego a strzał ląduje wysoko nad bramką Wisły. Wynik nie ulega zmianie. Ponowny atak przyjezdnych dwie minuty później, kiedy to z lewej strony piłka zostaje dośrodkowanie w pole karne Wisły, strzał zawodnika ekipy z Warszawy broni Kokosiński. W 77 minucie niedawno wprowadzony Mikołaj Kropicz rajdem spod własnej połowy boiska, minięciu dwóch zawodników gości i wbiegnięciu w pole karne, oddaje strzał który niestety ląduje minimalnie obok prawego słupka. Kilka minut później Łukasz Majewski mógł zakończyć już całkowicie ten mecz i pogrzebać szanse przyjezdnych na chociaż remis ale po rożnym Fronczka, jego strzał głową minimalnie obok bramki. Minutę przed końcem meczu sam na sam z bramkarzem wychodzi ponownie Mikołaj, jednak tym razem zostaje sprowadzony do parteru przez bramkarza gości. Faul ewidentny, gwizdek sędziego milczy. Widać ewidentnie ze ten mecz przerasta rozjemcę dzisiejszego spotkania. Po doliczeniu dwóch minut do podstawowego czasu, sędzia kończy to spotkanie. Wisła wygrywa w hicie kolejki 2:0 i przybliża się do upragnionego awansu. Obie drużyny zagrały niesamowity mecz, pełen zwrotów, ostrej walki jednak zwycięsko wyszła z tego ekipa z Jabłonny. 
W następny weekend spotkania się nie odbędą z powodu majówka a już w następnej kolejce zmierzymy się na wyjeździe z UKS Pogoń Józefów. Z kolei mecz u siebie rozegramy z ekipą rezerw Serockiego Sokoła. Termin meczu podam już niedługo 


Relacja będzie jeszcze poprawiana jutrzejszego dnia:)


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [279]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 16

Kalendarium

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek